Witajcie kochane :)
Mój małżonek nie jest zwolennikiem zmian, zarówno tych dużych jak i tych małych.Czasem jednak udaje mi się go przekonać.
Tak było też w przypadku półeczki do łazienki.
Same dobrze wiecie ile potrzebnych rzeczy potrafi zebrać kobieta :) Ja ten problem liczę podwójnie, bo mam przecież dorosłą córkę. A jeśli dodamy do tego syna nastolatka to już robi się ciasno.
Rozwiązaniem miały być koszyczki. Tylko gdzie je postawić? Poprosiłam męża o zrobienie półki (narysowałam nawet projekt, żeby wiedział o co mi chodzi).
Dłuuuuugo się bronił, ale w końcu doczekałam się :)
Półka już wisi.
Oczywiście małżonek zmienił nieco mój projekt, ale co tam.
Poustawiałam kilka koszyczków,
postawiłam paprotkę( chyba jej się tu spodobało, bo rośnie jak na drożdżach).
Teraz pozostało mi do zrobienia to, co tygryski lubią najbardziej, czyli dekorowanie :)
Chcę ozdobić koszyczki, dodać kilka bibelotów...
Po cichu marzę o półkach do kuchni. Wspomniałam już o tym mężowi.Na razie nie chce o niczym słyszeć, ale...
Czekam na Wasze komentarze.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny. Basia
Pomysł z półką i koszyczkami w łazience bardzo fajny. Wiele rzeczy można posegregować i pochować. Sprawiają, że panuje ład i porządek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny :) pozdrawiam. Basia
OdpowiedzUsuń