Translate

niedziela, 7 czerwca 2015

Niespodzianka od Ani oraz idę do szkoły

       Witajcie po długiej przerwie.

  Dość długo byłam nieobecna na blogu (nie znaczy to, że nic w tym czasie nie robiłam).
Zmiany w pracy, przygotowanie do egzaminów gimnazjalnych syna oraz do matury córki dały mi porządnie w kość. Jedyną odskocznią i sposobem na zachowanie zdrowia psychicznego były drobne robótki oraz spotkania z Kasią oraz Anią ( pisały o tym Kasia i Ania na swoich blogach, więc nie będę się powtarzać).
  Na jedno ze spotkań Ania przyniosła niespodziankę. Dostałam od niej śliczną tacę oraz filiżankę.


   Taca jest dziełem Ani. Piękna, prawda ? Zdjęcia nie oddają w pełni jej urody i staranności wykonania.


W każdym bądź razie ja zakochałam się od pierwszego spojrzenia i teraz tacka towarzyszy mi podczas porannej kawy. Aniu, jeszcze raz dziękuję :)

  Wspomniałam o szkole ...

Tak jest, postanowiłam zdawać na prawo jazdy.
Pierwsze lekcje już za mną ( na razie teoria ). Trzymajcie kciuki  i proszę o wyrozumiałość, jeśli za jakiś czas na mazurskich drogach spotkacie samochód z " L".
   Do następnego spotkania.
Życzę miłej niedzieli. Basia.

 





środa, 24 grudnia 2014

Życzę Wam....

...Niechaj ziemię rozśpiewa kolęda, 
Każdy dom i każdego z nas.
Niechaj piękne Bożonarodzeniowe Święta
Niosą wszystkim betlejemski blask...


                                                           Basia

poniedziałek, 24 listopada 2014

Na mikołajkowe prezenty

 Witam  wszystkich serdecznie.

 Inspiracją do wykonania  mikołajkowych skarpetek były dla mnie prace Kasi z bloga Kreatywne życie.Zauroczyły mnie zwłaszcza pomponikowe wykończenia. Polecam, jeśli ktoś tam jeszcze nie zaglądał. Naprawdę warto!


   Oto moje "dzieła".










Nie posiadam kominka :(  więc musiałam sobie inaczej poradzić  z prezentacją. To co widzicie, to stara rama od drzwi witrynki segmentu, którą sąsiad przeznaczył do spalenia. Po wyjęciu szyby " robi" u mnie za ramę obrazu 3D.
  To tyle na dziś. Lecę pichcić obiad bo niedługo wrócą moje głodne wilki.
Do następnego spotkania.Pozdrawiam. Basia
 

środa, 19 listopada 2014

Moje pierwsze wianki :)

Witajcie
     Dziękuję wszystkim za odwiedziny, pozostawione komentarze oraz wpisywanie się do listy obserwatorów :-D
     Przepraszam Was, że, mimo iż do Was zaglądam, nie pozostawiam komentarzy-ciągle cierpię na naszą chorobę cywilizacyjną zwaną brakiem czasu.
      Kiedy "złapię" wolną chwilę, robię dekoracje bożonarodzeniowe ( często inspirując się pracami wykonanymi przez Was).
     Na kilku blogach widziałam piękne wianki. Postanowiłam spróbować.Różnie mi to wychodziło, zmieniały się kolory i koncepcje, ale w końcu coś "wymęczyłam" :)
     Pierwszy wianek jest wykonany z materiału i powstał do pokoju ( z tego samego materiału chcę jeszcze zrobić poduszki i świąteczne skarpety ).


Drugi to styropianowy okrąg opleciony wstążką. Jest w jednym z moich ulubionych kolorów i zrobiłam go do kuchni.

Jak się Wam podobają? Proszę o opinię, jak według Was wypadł ten mój pierwszy raz ( ale mi się zrymowało hi hi ).
 Szybciutko wrzucam tego posta i idę spać, bo akurat jestem po nocce.
  Pozdrawiam serdecznie.
Basia

niedziela, 2 listopada 2014

Nasi milusińscy

        Witajcie kochane czytelniczki.
    Nie wiem jak Wy, ale ja nie wyobrażam sobie domu bez zwierząt. Kiedy byłam mała (rany, jak to "leciwie" zabrzmiało) mieliśmy w domu kota, psa i papużki. Tata pracował jako drwal, więc od czasu do czasu pojawiały się jaszczurki, zaskrońce i inni przedstawiciele leśnej fauny. Nam, dzieciakom, bardzo się to podobało, bo co innego o czymś czytać a co innego zobaczyć to coś na własne oczy.
    Ta miłość do zwierząt pozostała ze mną do dziś. Co więcej, udało mi się "zarazić" nią moje dzieci.
Mamy więc psa, koszatniczkę, papużki nimfy i akwarium (niestety, żółwia już z nami nie ma).
Oczywiście, są też zwierzęta "sezonowe" np. jerzyk, który wypadł z gniazda i którego udało się uratować, albo hodowla ślimaków założona przez moją kilkuletnią wtedy córkę (zakończona w momencie, kiedy córka zapomniała zakryć akwarium i "towarzystwo" rozpełzło się po całym pokoju. Przez kilka dni znajdowałam jakiegoś ślimaczka w najmniej oczekiwanym miejscu).
   Dziś przedstawię Wam naszego pieska.Wabi się Klopsik i trafił do nas sześć lat temu. Nie odkryję pewnie ameryki, kiedy powiem, że to najkochańszy pies na świecie :)

Tak wyglądał kiedy miał kilka tygodni. A tak teraz.

I jak tu nie kochać takiego ?
  A Wy, jakie macie zwierzęta?
Pozdrawiam serdecznie i do następnego posta ( może niedługo uda mi się skończyć niespodziankę dla Kasi).
BASIA


    
  

środa, 29 października 2014

Półeczka do łazienki

      Witajcie kochane :)
  Mój małżonek nie jest zwolennikiem zmian, zarówno tych dużych jak i tych małych.Czasem jednak udaje mi się  go przekonać.
   Tak  było też w przypadku półeczki do łazienki.
    Same dobrze wiecie ile potrzebnych rzeczy potrafi zebrać kobieta :) Ja ten problem liczę podwójnie, bo mam przecież  dorosłą córkę. A jeśli dodamy do tego syna nastolatka to już  robi się ciasno.
     Rozwiązaniem miały być koszyczki. Tylko gdzie je postawić? Poprosiłam męża o zrobienie półki (narysowałam nawet projekt, żeby wiedział o co mi chodzi).
Dłuuuuugo się bronił, ale w końcu doczekałam się :)
Półka już wisi.
Oczywiście małżonek zmienił nieco mój projekt, ale co tam.
Poustawiałam kilka koszyczków,

   postawiłam paprotkę( chyba jej się tu spodobało, bo rośnie jak na drożdżach).
  Teraz pozostało mi do zrobienia to, co tygryski lubią najbardziej, czyli dekorowanie :)
Chcę ozdobić koszyczki, dodać kilka bibelotów...
Po cichu marzę o półkach do kuchni. Wspomniałam już o tym mężowi.Na razie nie chce o niczym słyszeć, ale...
Czekam na Wasze komentarze.
 Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny. Basia


 

poniedziałek, 27 października 2014

Zapowiedź zimy

 Witajcie kochane czytelniczki.
Nie wiem, czy to za sprawą ostatnich chłodnych dni, czy też zmiany czasu, coś "kliknęło" w mojej głowie i w zakładce "pory roku" pojawił się napis ZIMA .
    Za oknem słoneczko, jakby zrobiło się trochę cieplej a ja mam przed oczami obsypane śniegiem drzewa, oszronione gałązki i świąteczną choinkę.Błagam, powiedzcie, że nie zwariowałam !
    Jak głupia przeglądam stare magazyny i buszuję w sieci w poszukiwaniu zimowych inspiracji.
W oko wpadły mi szydełkowe ozdoby choinkowe, zwłaszcza gwiazdki.
Postanowiłam spróbować.Na razie zrobiłam kilka, ale na pewno powstanie ich więcej. Już widzę obsypaną nimi choinkę :)
  Udało mi się też zrobić porządek na grządce pod moimi oknami ( w końcu ).
Tak to wyglądało przed-rozpacz z nędzą.
Pościnałam zeschłe liście, poprzesadzałam niektóre roślinki i posadziłam trzmielinę.
Tu i ówdzie wetknęłam kilka cebulek czosnku ozdobnego. Trochę rozjaśnią kącik, bo rabatka przez większość dnia jest zacieniona.
  Jeszcze tylko muszę obsypać grządkę korą i już nie będę się wstydzić mojego " kawałka podwórka".

Pozdrawiam serdecznie. Basia
PS.Wybaczcie mi nie najlepszą jakość zdjęć.Ostatnio mój aparat odmawia mi posłuszeństwa.B.