Dość długo byłam nieobecna na blogu (nie znaczy to, że nic w tym czasie nie robiłam).
Zmiany w pracy, przygotowanie do egzaminów gimnazjalnych syna oraz do matury córki dały mi porządnie w kość. Jedyną odskocznią i sposobem na zachowanie zdrowia psychicznego były drobne robótki oraz spotkania z Kasią oraz Anią ( pisały o tym Kasia i Ania na swoich blogach, więc nie będę się powtarzać).
Na jedno ze spotkań Ania przyniosła niespodziankę. Dostałam od niej śliczną tacę oraz filiżankę.
Taca jest dziełem Ani. Piękna, prawda ? Zdjęcia nie oddają w pełni jej urody i staranności wykonania.
Wspomniałam o szkole ...
Tak jest, postanowiłam zdawać na prawo jazdy.
Pierwsze lekcje już za mną ( na razie teoria ). Trzymajcie kciuki i proszę o wyrozumiałość, jeśli za jakiś czas na mazurskich drogach spotkacie samochód z " L".
Do następnego spotkania.
Życzę miłej niedzieli. Basia.